Wprowadzenie

Decyzja prezydenta Karola Nawrockiego o zawetowaniu tzw. ustawy wiatrakowej wywołała w Polsce gorącą debatę. Zwolennicy mówią o szansie na tańszy prąd, rozwój nowoczesnej energetyki i spełnienie wymogów unijnych. Przeciwnicy wskazują na brak szacunku dla mieszkańców, ryzyko pogorszenia jakości życia i polityczny „szantaż”. W tle pozostaje fundamentalne pytanie: jak Polska ma zapewnić obywatelom tani, bezpieczny i stabilny prąd w przyszłości?


O co chodziło w ustawie wiatrakowej?

Nowelizacja dotyczyła dwóch kluczowych elementów:

  1. Zasady budowy elektrowni wiatrowych
    • dotychczas obowiązywała zasada „10H” – wiatrak musiał być oddalony od domów o 10-krotność swojej wysokości, co praktycznie blokowało inwestycje, odległośc około 2km.
    • ustawa zakładała minimalną odległość 500 metrów od zabudowań,
    • to otwierało drogę do dynamicznego rozwoju farm wiatrowych w Polsce.
  2. Przedłużenie zamrożenia cen energii
    • w pakiecie znalazł się zapis o utrzymaniu stałej ceny prądu dla gospodarstw domowych – 500 zł/MWh do końca 2025 roku,
    • był to element osłonowy dla obywateli, wprowadzony w obliczu wciąż wysokich kosztów energii.

Prezydent zawetował ustawę, uznając, że połączenie dwóch różnych spraw – lokalizacji wiatraków i zamrożenia cen energii – było formą politycznego nacisku. Jednocześnie zgłosił własny projekt ustawy dotyczącej wyłącznie mrożenia cen, eliminując kontrowersyjne zapisy o odległościach wiatraków.


Kontrowersje związane z wiatrakami

Choć narracja o „starych wiatrakach z Niemiec” nie była prawdziwa – w ustawie nie było takich zapisów – to faktem jest, że budowa turbin wiatrowych blisko domostw rodzi realne obawy mieszkańców.
Unia Europejska nie wprowadza jednolitych minimalnych odległości turbin wiatrowych od zabudowań.

Najczęściej podnoszone argumenty krytyków:

  • Hałas i infradźwięki – obawa o zdrowie i komfort życia,
  • Efekt migotania cienia – problem estetyczny i psychologiczny,
  • Spadek wartości nieruchomości w sąsiedztwie farm wiatrowych,
  • Zmiana krajobrazu – szczególnie w regionach turystycznych,
  • Ograniczony wpływ społeczności lokalnych – decyzję podejmuje rada gminy, a nie mieszkańcy bezpośrednio dotknięci inwestycją.

W dodatku szybki tryb uchwalania ustawy i powiązanie jej z zamrożeniem cen prądu sprawiły, że wielu obywateli poczuło się postawionych przed faktem dokonanym.

Przykłady różnych krajów: szeroki zakres regulacji

Kraj / RegionOdległość minimalna (średnia)
Polska500 m (planowana, wcześniej 10 H = około 2km)
Niemcy1000 – 1 500 m (zależnie od hałasu)
Finlandia800 – 1 000 m; propozycja zmiany na 2 km
Austria1 000 m (np. Górna Austria) – 1 500 m (Karyntia)
Hiszpania500 – 1 000 m
Włochy200 – 750 m (regionalnie w zależności od turbiny)
Francjaok. 500 m (zalecenie: 1 500 m)
BelgiaFlandria: ~600 m (w zależności od hałasu); Walońska: ~500 m ( 4 krotoność wysokości turbiny )

Argumenty zwolenników ustawy

Z drugiej strony zwolennicy wskazują na wymierne korzyści:

  • Tania energia w dłuższej perspektywie – koszt wytworzenia prądu z wiatraków lądowych to ok. 200–250 zł/MWh, czyli znacznie mniej niż z węgla obciążonego opłatami za CO₂,
  • Bezpieczeństwo energetyczne – wiatr i słońce są źródłami krajowymi, uniezależniającymi Polskę od importu paliw,
  • Spełnianie wymogów Unii Europejskiej – bez szybkiego rozwoju OZE grożą nam kary finansowe,
  • Nowe inwestycje i miejsca pracy – farmy wiatrowe to podatki dla gmin, zyski dla rolników dzierżawiących ziemię i miejsca pracy przy budowie,
  • Zamrożenie cen prądu – gwarancja stabilnych rachunków do końca 2025 r.,
  • Przyspieszenie inwestycji – odejście od zasady 10H otwierało duże obszary kraju na nowe projekty.

Czy energia z wiatraków naprawdę jest tania?

Tu pojawia się sedno sporu. Produkcja z wiatru jest tania, ale problemem jest jej niestabilność.

  • Prąd z wiatru musi być zużywany natychmiast – sieć energetyczna nie magazynuje energii.
  • Gdy jest nadprodukcja, trzeba wyłączać turbiny lub eksportować energię za bezcen.
  • Gdy wiatr ustaje, system musi być wspierany przez stabilne źródła: węgiel, gaz, atom, wodę.

Rozwiązaniem są magazyny energii, inteligentne sieci i rozwój energetyki jądrowej, które pozwolą bilansować niestabilne OZE.


Węgiel – czy naprawdę mamy go pod dostatkiem?

Polska wciąż ma ogromne zasoby węgla „w ziemi”, ale realia są inne:

  • Wydobycie krajowe spadło z 150 mln ton w latach 90. do ok. 50 mln ton dziś,
  • Złoża są coraz głębsze i droższe w eksploatacji,
  • Coraz częściej importujemy węgiel, bo jest tańszy i lepszej jakości (np. z Australii, Kolumbii, RPA, Kazachstanu).

W praktyce co 3–4 tona węgla spalana w Polsce pochodzi z importu. Oznacza to, że choć teoretycznie mamy węgla dużo, to realnie jego wydobycie nie nadąża za potrzebami gospodarki.


A gdyby nie było opłat za CO₂?

System EU ETS, czyli opłaty za emisję CO₂, bardzo mocno podnosi koszt węgla.

  • Produkcja 1 MWh z węgla to ok. 200–250 zł samego surowca i eksploatacji,
  • Ale emisje CO₂ to dodatkowe 250–350 zł.
  • Razem daje to 450–600 zł/MWh, czyli znacznie drożej niż energia z wiatraków.

Gdyby Polska nie musiała kupować uprawnień CO₂, prąd z węgla kosztowałby ok. 200–250 zł/MWh, czyli tyle samo co z wiatraków.
Problem w tym, że wyjście z systemu EU ETS oznaczałoby odcięcie od unijnych funduszy, rynku energii i inwestycji – a w długim okresie mogłoby przynieść więcej strat niż zysków.


BOX FAKTÓW – Klimat i energia

FaktWartość / Informacja
🌍 CO₂ dziś425 ppm (0,042%) – przed epoką przemysłową: 280 ppm
🔥 Efekt cieplarnianyKażde 1000 Gt CO₂ → ok. +0,45°C globalnego ocieplenia
🌐 Udział emisjiChiny ~30%,
USA ~13–14%,
UE ~7%,
Indie ~8%
⚡ Koszt CO₂ (ETS)70–90 € / tonę – wpływa znacząco na cenę energii z węgla
💶 Straty klimatyczne w UE>700 mld € (1980–2023, skutki ekstremalnych zjawisk pogodowych)
🏭 Mechanizmy UEETS + CBAM → przeniesienie kosztu na emitenta i wyrównanie konkurencji dla importu
🌍 Globalny kontekstUE sama nie zmieni klimatu – jej polityka to 7% emisji, ale wpływa na resztę świata przez handel, technologie i normy

Wnioski – prawda leży pośrodku

Spór o ustawę wiatrakową pokazuje, że temat energii w Polsce nie ma prostych odpowiedzi.

  • Tak, energia z wiatraków jest tania, ale potrzebuje wsparcia innych źródeł, bo jest niestabilna.
  • Tak, węgiel mógłby być tańszy bez opłat za CO₂, ale polskie górnictwo ma ograniczenia wydobywcze, a import staje się koniecznością.
  • Tak, mieszkańcy mają prawo do obaw, bo życie w sąsiedztwie wiatraków zmienia krajobraz i komfort życia.
  • Tak, Polska potrzebuje OZE i atomu, aby spełnić wymogi UE i zagwarantować obywatelom bezpieczeństwo energetyczne.
Share.
Leave A Reply

Exit mobile version