„Zawieszony paragon” to akcja, która powstała z inicjatywy właściciela jednego z warszawskich barów. Pan Grzegorz pomaga potrzebującym w dość nietypowy sposób – mogą oni przyjść do lokalu i zjeść ciepły posiłek kupiony przez inną osobę.
Kolejne lokale w Polsce przyłączają się do tej inicjatywy.
– Ludzie często nie dowierzają, że można za darmo przyjść i zjeść – mówi pan Paweł, właściciel baru Podzamcze przy ulicy Zamkowej w Kórniku (woj. wielkopolskie). I opowiada, jak z rezerwą i niedowierzaniem podchodzą do pomysłu zawieszonych paragonów w jego lokalu potrzebujący klienci.
Chętnych, żeby „zawiesić” paragon jednak nie brakuje. – Codziennie pojawiają się jakieś paragony. Dwa były wczoraj, dzisiaj widziałem trzy
’Zawieszony paragon” polega na wykupieniu posiłku w lokalu gastronomicznym i pozostawieniu go do wykorzystania przez osobę potrzebującą.