W ostatnich miesiącach w Polsce doszło do serii spektakularnych kradzieży utargu ze sklepów sieci Dino. Przestępcy działali w sposób niezwykle zorganizowany i profesjonalny, co pozwoliło im na dokonanie czterech udanych napadów – dwóch w Wielkopolsce i dwóch na Dolnym Śląsku. Policja podejrzewa, że za tymi przestępstwami stoi międzynarodowa grupa przestępcza, powiązana z mafią gruzińską.
Schemat działania przestępców
Złodzieje nie używali przemocy ani broni. Ich metoda polegała na wykorzystaniu zaawansowanej technologii – zagłuszania sygnału radiowego kluczyka. W momencie, gdy konwojent wychodził z furgonetki, by odebrać utarg ze sklepu, przestępcy zagłuszali sygnał zamykający drzwi pojazdu. Konwojent był przekonany, że zamknął auto, tymczasem drzwi pozostawały otwarte. Złodzieje otwierali furgon, wyjmowali gotówkę z sejfu i odjeżdżali podstawionym samochodem na fałszywych tablicach rejestracyjnych.
Do pierwszego takiego napadu doszło 29 listopada 2024 roku we Wrocławiu, pod marketem na ul. Zielińskiego. Kolejne miały miejsce 20 grudnia w Robakowie koło Kórnika, 31 grudnia w Pobiedziskach oraz ponownie we Wrocławiu 27 grudnia. W sumie skradziono niemal pół miliona złotych.
Zatrzymanie podejrzanych
Po intensywnym śledztwie policja z Komendy Wojewódzkiej w Poznaniu ustaliła, że za kradzieżami stoi grupa obywateli Gruzji. W miniony czwartek funkcjonariusze przeprowadzili skoordynowaną akcję w Warszawie, w wyniku której zatrzymano trzech mężczyzn w wieku 57, 47 i 34 lat. Wszyscy mieli już na swoim koncie przestępstwa i figurują w policyjnych rejestrach.
Prokuratura Okręgowa w Poznaniu przedstawiła zatrzymanym zarzuty kradzieży z włamaniem, za co grozi im do 10 lat więzienia. Sąd zdecydował o ich tymczasowym aresztowaniu.
Czy to koniec sprawy?
Śledczy podejrzewają, że to nie jedyne przestępstwa dokonane przez tę grupę. Obecnie trwają analizy podobnych przypadków kradzieży z furgonetek konwojowych w całym kraju. Istnieje poważne podejrzenie, że mafia gruzińska może być odpowiedzialna za większą liczbę podobnych napadów, które do tej pory pozostawały niewyjaśnione.
Ta sprawa pokazuje, że zorganizowana przestępczość wciąż stanowi poważne zagrożenie, a stosowane przez nią metody stają się coraz bardziej wyrafinowane. Policja apeluje do firm ochroniarskich o zwiększenie środków zabezpieczających i zmianę procedur, by uniemożliwić podobne kradzieże w przyszłości.



