Wojna na Ukrainie to tragedia przede wszystkim dla ludzi, ale i dla gospodarki. Konflikt już wpływa negatywnie na różne branże. Jedną z najbardziej poszkodowanych może się okazać branża motoryzacyjna, która jeszcze nie podniosła się po zapaści spowodowanej pandemią.
Wydawało się, że kończąca się pandemia da wreszcie oddech branży motoryzacyjnej i ta zacznie powoli wychodzić na prostą. Stało się jednak inaczej z powodu inwazji Rosji na Ukrainę. Już w 2021 roku nie było łatwo kupić samochodu zarówno w salonie, jak i na rynku wtórnym, a ceny aut szybowały w górę. Wszystko wskazuje na to, że w 2022 roku sytuacja będzie jeszcze gorsza. Nie tylko samochody mogą zdrożeć, ale droższa będzie również ich eksploatacja za sprawą wysokich cen paliw. W tej sytuacji wielu konsumentów będzie szukało oszczędności – jedne osoby zrezygnują ze zmiany samochodu, inne poszukają modelu z małą pojemnością silnika, jeszcze inne będą chciały zaoszczędzić na ubezpieczeniu komunikacyjnym (wzrośnie znaczenie internetowych porównywarek ubezpieczeń, takich jak Punkta.pl). Co jednak dokładnie może nas czekać w motoryzacji z powodu wojny na Ukrainie?
Koncerny motoryzacyjne w Rosji
Na Rosję – jako agresora – nałożono wiele sankcji, które znacznie utrudniają lub wręcz uniemożliwiają prowadzenie biznesu w tym kraju zagranicznym firmom. Poza tym wiele marek wycofało się z rynku rosyjskiego również ze względów etycznych. Wśród takich firm było sporo koncernów motoryzacyjnych. Swoje fabryki w Rosji zamknął między innymi Volkswagen, Renault i producent opon Nokian. Koncern Stellanis (Peugeot, Opel, Citroen) wstrzymał produkcję w rosyjskiej Kałudze.
Problemy mają jednak również rosyjskie firmy motoryzacyjne. Ich największy kłopot to niedobór części. Dla przykładu producent Łady AvtoVAZ (23% udziału w rosyjskim rynku) ograniczył pracę do czterech dni w tygodniu. To oczywiście zaledwie kilka przykładów z wielu świadczących o ogromnym zawirowaniu na wschodnim rynku motoryzacyjnym. Niestety, te problemy wpływają również na polski i światowy rynek, o czym piszemy w dalszej części artykułu.
Sytuacja firm motoryzacyjnych na Ukrainie
Jak wygląda rynek motoryzacyjny na Ukrainie po napaści Rosji? Trzeba wiedzieć, że nasi wschodni sąsiedzi również mają własny przemysł motoryzacyjny. Najbardziej znana marka aut na Ukrainie to ZAZ współpracująca z koreańskim koncernem KIA. W fabrykach ZAZ powstawały modele Rio X i Rio Sedan, a także Łada Vesta, Granta, Xra, Largus oraz model Renault Arkan. Na Ukrainie działał także lokalny koncern Bogdan produkujący Łady i samochody dostawcze oraz fabryki KrASZ, gdzie powstawały takie auta jak VAZ, GAZ, UAZ. W kraju montowana była również Skoda Octavia, Fabia i Scala. Działania wojenne w dużej mierze uniemożliwiły funkcjonowanie tych fabryk, szczególnie we wschodniej części Ukrainy.
Co z surowcami i częściami dla motoryzacji?
Wojna na Ukrainie to znowu przerwanie lub przynajmniej zakłócenie łańcucha dostaw dla motoryzacji. Duże znaczenie miał przede wszystkim rynek rosyjski. Właśnie z tego kraju dostarczano 9% aluminium dla motoryzacji i 42% prefabrykatów stalowych. Do tego Rosja wydobywa 40% palladu i 10% platyny używanych do produkcji katalizatorów. Należy także podkreślić, że Rosja ma ponad 11% udziału w światowej produkcji niklu, który używany jest do produkcji baterii w samochodach elektrycznych. Z Ukrainy sprowadzano z kolei 29% stali dla motoryzacji oraz gazy szlachetne używane do produkcji elementów elektronicznych. Do tego Ukraina była głównym dostawcą wiązek elektrycznych dla motoryzacji. Nie od razu będzie można znaleźć innych dostawców takich komponentów i surowców. Na razie producenci mają kilkumiesięczne zapasy. Co potem?
Jak będzie wyglądał rynek motoryzacyjny w najbliższych miesiącach?
Niestety, wojna na Ukrainie będzie miała duży wpływ na światowy rynek motoryzacyjny. Firmy konsultingowe J.D. Power i LMC Automotive przewidują, że w 2022 roku sprzeda się na świecie o 400 tys. mniej samochodów niż w 2021 roku, a nie był to wcale dobry rok dla producentów aut i dealerów. Trzeba bowiem pamiętać, że przemysł motoryzacyjny jeszcze nie podniósł się po ciosie, jaki zadała mu pandemia. Należy się spodziewać, że nowe samochody nadal będą drożały, ponieważ wzrośnie koszt ich produkcji z powodu wzrostu cen surowców, komponentów i transportu. Wyższa cena i być może również dłuższe oczekiwanie na odbiór aut mogą wpłynąć także na redukcję popytu. W rezultacie trzeba się liczyć ze zmniejszeniem światowej produkcji samochodów.
Wojna na Ukrainie ma ogromny wpływ na branżę motoryzacyjną. Zakłócone łańcuchy dostaw surowców i komponentów do produkcji aut, a także drożejące paliwa zwiększające koszty transportu mogą sprawić, że nowych samochodów będzie mniej na rynku, a do tego będą droższe. Wyższe ceny będą miały zapewne także auta z rynku wtórnego.
Wojna na Ukrainie to tragedia przede wszystkim dla ludzi, ale i dla gospodarki. Konflikt już wpływa negatywnie na różne branże. Jedną z najbardziej poszkodowanych może się okazać branża motoryzacyjna, która jeszcze nie podniosła się po zapaści spowodowanej pandemią.Kopiuj HTML Kopiuj tekst
Wydawało się, że kończąca się pandemia da wreszcie oddech branży motoryzacyjnej i ta zacznie powoli wychodzić na prostą. Stało się jednak inaczej z powodu inwazji Rosji na Ukrainę. Już w 2021 roku nie było łatwo kupić samochodu zarówno w salonie, jak i na rynku wtórnym, a ceny aut szybowały w górę. Wszystko wskazuje na to, że w 2022 roku sytuacja będzie jeszcze gorsza. Nie tylko samochody mogą zdrożeć, ale droższa będzie również ich eksploatacja za sprawą wysokich cen paliw. W tej sytuacji wielu konsumentów będzie szukało oszczędności – jedne osoby zrezygnują ze zmiany samochodu, inne poszukają modelu z małą pojemnością silnika, jeszcze inne będą chciały zaoszczędzić na ubezpieczeniu komunikacyjnym (wzrośnie znaczenie internetowych porównywarek ubezpieczeń, takich jak Punkta.pl). Co jednak dokładnie może nas czekać w motoryzacji z powodu wojny na Ukrainie?
Koncerny motoryzacyjne w Rosji
Na Rosję – jako agresora – nałożono wiele sankcji, które znacznie utrudniają lub wręcz uniemożliwiają prowadzenie biznesu w tym kraju zagranicznym firmom. Poza tym wiele marek wycofało się z rynku rosyjskiego również ze względów etycznych. Wśród takich firm było sporo koncernów motoryzacyjnych. Swoje fabryki w Rosji zamknął między innymi Volkswagen, Renault i producent opon Nokian. Koncern Stellanis (Peugeot, Opel, Citroen) wstrzymał produkcję w rosyjskiej Kałudze.
Problemy mają jednak również rosyjskie firmy motoryzacyjne. Ich największy kłopot to niedobór części. Dla przykładu producent Łady AvtoVAZ (23% udziału w rosyjskim rynku) ograniczył pracę do czterech dni w tygodniu. To oczywiście zaledwie kilka przykładów z wielu świadczących o ogromnym zawirowaniu na wschodnim rynku motoryzacyjnym. Niestety, te problemy wpływają również na polski i światowy rynek, o czym piszemy w dalszej części artykułu.
Sytuacja firm motoryzacyjnych na Ukrainie
Jak wygląda rynek motoryzacyjny na Ukrainie po napaści Rosji? Trzeba wiedzieć, że nasi wschodni sąsiedzi również mają własny przemysł motoryzacyjny. Najbardziej znana marka aut na Ukrainie to ZAZ współpracująca z koreańskim koncernem KIA. W fabrykach ZAZ powstawały modele Rio X i Rio Sedan, a także Łada Vesta, Granta, Xra, Largus oraz model Renault Arkan. Na Ukrainie działał także lokalny koncern Bogdan produkujący Łady i samochody dostawcze oraz fabryki KrASZ, gdzie powstawały takie auta jak VAZ, GAZ, UAZ. W kraju montowana była również Skoda Octavia, Fabia i Scala. Działania wojenne w dużej mierze uniemożliwiły funkcjonowanie tych fabryk, szczególnie we wschodniej części Ukrainy.
Co z surowcami i częściami dla motoryzacji?
Wojna na Ukrainie to znowu przerwanie lub przynajmniej zakłócenie łańcucha dostaw dla motoryzacji. Duże znaczenie miał przede wszystkim rynek rosyjski. Właśnie z tego kraju dostarczano 9% aluminium dla motoryzacji i 42% prefabrykatów stalowych. Do tego Rosja wydobywa 40% palladu i 10% platyny używanych do produkcji katalizatorów. Należy także podkreślić, że Rosja ma ponad 11% udziału w światowej produkcji niklu, który używany jest do produkcji baterii w samochodach elektrycznych. Z Ukrainy sprowadzano z kolei 29% stali dla motoryzacji oraz gazy szlachetne używane do produkcji elementów elektronicznych. Do tego Ukraina była głównym dostawcą wiązek elektrycznych dla motoryzacji. Nie od razu będzie można znaleźć innych dostawców takich komponentów i surowców. Na razie producenci mają kilkumiesięczne zapasy. Co potem?
Jak będzie wyglądał rynek motoryzacyjny w najbliższych miesiącach?
Niestety, wojna na Ukrainie będzie miała duży wpływ na światowy rynek motoryzacyjny. Firmy konsultingowe J.D. Power i LMC Automotive przewidują, że w 2022 roku sprzeda się na świecie o 400 tys. mniej samochodów niż w 2021 roku, a nie był to wcale dobry rok dla producentów aut i dealerów. Trzeba bowiem pamiętać, że przemysł motoryzacyjny jeszcze nie podniósł się po ciosie, jaki zadała mu pandemia. Należy się spodziewać, że nowe samochody nadal będą drożały, ponieważ wzrośnie koszt ich produkcji z powodu wzrostu cen surowców, komponentów i transportu. Wyższa cena i być może również dłuższe oczekiwanie na odbiór aut mogą wpłynąć także na redukcję popytu. W rezultacie trzeba się liczyć ze zmniejszeniem światowej produkcji samochodów.
Wojna na Ukrainie ma ogromny wpływ na branżę motoryzacyjną. Zakłócone łańcuchy dostaw surowców i komponentów do produkcji aut, a także drożejące paliwa zwiększające koszty transportu mogą sprawić, że nowych samochodów będzie mniej na rynku, a do tego będą droższe. Wyższe ceny będą miały zapewne także auta z rynku wtórnego.